Deprecated: file_get_contents(): Passing null to parameter #2 ($use_include_path) of type bool is deprecated in /home/users/drugieserce/public_html/drugieserce.hoste.pl/prasa_o_nas/core/libraries/flat-files.php on line 38
Transplantologia wychodzi z zapaści - Prasa portale o nas o transplantacji

Transplantologia wychodzi z zapaści

 

Źródło:rynekzdrowia.pl

Transplantologia wychodzi z zapaści - pomagają koordynatorzy i społeczne wsparcie

Miniony rok był w polskiej transplantologii dobry, zwłaszcza, jeśli go porównać do pamiętnego 2007 roku, w którym antyzasługi dla prowadzenia leczenia w oparciu o przeszczepy ponieśli politycy. Wiele aktualnych wskaźników, m.in. dotyczących dawstwa czy liczby przeszczepionych narządów, pozwala wierzyć, że transplantologia pokonała dramatyczny kryzys.

Jak twierdzą specjaliści, gdyby nie okoliczności sprzed kilku lat, statystyka pobrań narządów od zmarłych dawców co roku pięłaby się ku górze systematycznie o 5-10 proc.

– Taki trend obserwujemy w innych krajach. Dzisiaj wracamy do linii sprzed lat - stwierdza Jarosław Czerwiński, dyrektor medyczny Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego do spraw Transplantacji „Poltransplant".

Czy to przełom?
W 2010 roku do Centrum Koordynacyjnego Poltransplantu zgłoszono 655 zmarłych potencjalnych dawców, z czego 509 spełniało kryteria dawców rzeczywistych. Uwzględniając jednoczasowe przeszczepienia dwóch narządów oraz niewykorzystanie ze względów medycznych niektórych pobranych narządów - przeszczepy od zmarłych dawców otrzymało 1277 chorych.

W ubiegłym roku ogólna liczba dawców rzeczywistych (uwzględniając dawców żywych) wyniosła 579, przeszczepiono 1376 narządów. W dramatycznym roku 2007 liczby te wynosiły odpowiednio: 393 i 983, podczas gdy w uznawanym za najlepszy dla polskiej transplantologii roku 2005 doliczono się 598 dawców i 1425 przeszczepionych narządów.

Jak podaje biuletyn Poltransplantu, wskaźnik zmarłych dawców narządów na milion mieszkańców wynosił w Polsce w 2010 roku 13,3 i był wyższy o 20 proc. od wskaźnika z 2009 r. "Wyraźny wzrost pobrań od zmarłych dawców sygnalizuje wyjście z zapaści w przeszczepianiu narządów w Polsce trwającej od 2007 roku, choć wskaźnik zmarłych dawców narządów jest dopiero przybliżony do wskaźnika z 2006 roku" - czytamy w oficjalnym biuletynie Poltransplantu wydanym w kwietniu tego roku.

Sieć koordynatorów
Jak wskazuje dr Jarosław Czerwiński, jednym z działań doprowadzających do zwiększenia liczby przeszczepień jest stworzenie sieci szpitalnych koordynatorów do spraw pobrań. W 2010 roku z koordynatorami w 119 szpitalach terenowych podpisano umowy cywilno prawne dotyczące identyfikacji i wykorzystania narządów potencjalnych zmarłych dawców.

- Do końca roku chcemy zatrudnić kolejnych koordynatorów w około 200 szpitalach. Do tylu placówek ślemy oferty. Jestem przekonany, że te założenia uda nam się zrealizować. Niestety, te procedury trwają. Dzisiaj w sieci szpitali identyfikujących potencjalnych dawców narządów pracuje 123 koordynatorów - mówi Jarosław Czerwiński.

Na 123 koordynatorów z 119 umowy podpisał Poltransplant, czterech zatrudnili bezpośrednio dyrektorzy szpitali. W kolejnych 19 szpitalach zatrudnienie koordynatorów było w trakcie procedowania. W 3 przypadkach dyrektorzy nie przyjęli oferty zatrudnienia koordynatora, a w 43 przypadkach do końca 2010 roku nie było decyzji szpitalnych decydentów w tej sprawie.

Budowa sieci koordynatorów szpitalnych jest częścią Narodowego Programu Rozwoju Medycyny Transplantacyjnej na lata 2011-2020, który przewiduje docelowo utworzenie stanowisk koordynatorów pobierania i przeszczepiania narządów w 400 szpitalach (według danych z 2007 roku w Polsce jest 410 szpitali z potencjałem dawstwa).

Wiodące placówki
W 2010 roku do pobrania narządów w celu przeszczepienia doszło w 120 szpitalach w 89 miastach. Dla porównania - w 2005 roku wykonano 125 pobrań w 88 miastach, a w 2007 roku 107 pobrań w 74 miastach.

W minionym roku najwięcej - bo 26 dawców - zgłoszono z Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia w Poznaniu, 25 dawców z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 1 im. N. Barlickiego w Łodzi, 21 z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. Św. Barbary w Sosnowcu oraz 20 z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

- Na ilość pobrań ma znaczący wpływ umiejętność rozmowy z rodzinami dawców. Trzeba dużo czasu poświęcić na taktowne rozmowy i przekonanie rodziny do dawstwa narządów, do odruchu solidarności z innymi chorymi - mówi portalowi rynekzdrowia.pl dr Stanisław Kawczyński, ordynator oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. J Strusia w Poznaniu.

Szpitalnym koordynatorem do spraw pobrań i przeszczepów w poznańskim miejskim szpitalu jest dr Hanna Zawartowska. Pierwsze miejsce szpitala na liście liczby zgłoszonych dawców, to także jej zasługa.

Identyfikacja dawców
- Od lat staramy się pobrać jak największą ilość narządów, identyfikując potencjalnych dawców. Niestety w większości przypadków w szpitalach terenowych tak się nie dzieje - twierdzi dr Marek Skiba, koordynator ds. pobrań w Klinice Anestezjologii i Intensywnej Terapii z Blokiem Operacyjnym USK w Białymstoku.

Uważa, że najwięcej zależy od zaangażowania ludzi. W USK w Białymstoku każdy lekarz anestezjolog dyżurujący w oddziale intensywnej terapii, w przypadku podejrzenia śmierci mózgowej rozważa możliwość pobrania narządów. Stad też szczególna troska i uwaga poświęcana takiemu pacjentowi.

Zmienia się też nastawienie bliskich wobec pytań lekarza informującego o stanie chorego i sugerującego możliwość rozważenia ewentualnego pobrania narządów.

- Spotykamy się częściej z sytuacjami, kiedy ludzie sami decydują, aby pobrać narządy od ich bliskich. W naszym szpitalu przeprowadziliśmy pobranie narządów od dziecka, co sugerowali sami rodzice. Stwierdzili, że skoro śmierć ich dziecka jest nieunikniona, niech inne dziecko cieszy się życiem. To wzruszające chwile, świadczące o wielkiej społecznej dojrzałości tych ludzi - mówi dr Skiba.

Odmowy nie było
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 1 im. Norberta Barlickiego w Łodzi, w którym w ubiegłym roku dokonano 25 pobrań, koordynatorem ds. pobrań i przeszczepień jest pielęgniarz Sebastian Wiślicki pracujący w zespole profesora Wojciecha Gaszyńskiego w I Zakładzie Anestezjologii i Intensywnej Terapii.

- Rzutki, młody człowiek, który o każdej porze doby jest do dyspozycji, jeżeli w którymkolwiek ze szpitali w naszym regionie zidentyfikowano pacjenta z podejrzeniem śmierci mózgu - wystawia rekomendację koordynatorowi prof. Gaszyński.

Jak zauważa profesor, lekarze z odmową pobrań ze strony rodzinny zidentyfikowanego dawcy spotykają się zdecydowanie rzadziej niż jeszcze parę lat temu.

- W tym roku nie mieliśmy jeszcze ze strony rodziny odmowy zgody na pobranie. W ciągu zaledwie tych kilku miesięcy wykonaliśmy już około 20 pobrań, w tym kilka wielonarządowych. Dokonaliśmy około 25 przeszczepień nerek. Nie wiem jak będzie dalej, ale pierwsza część roku jest rzeczywiście pod tym względem wyjątkowa - mówi prof. Gaszyński.

Zdaniem profesora zrozumienie dla transplantacji jest coraz powszechniejsze. Składają się na to programy realizowane przez różne instytucje, postawa Kościoła wobec przeszczepów, aktywność mediów, a w nich m.in. relacje dotyczące pamiętnych przeszczepów wątroby w Centrum Zdrowia Dziecka u chłopca, który zatruł się grzybami. Jest i serial telewizyjny o przeszczepach.

Potrzebne wsparcie
Niestety, jak dodaje profesor, w naszym kraju dawstwo dotyczy w zdecydowanej większości narządów pobieranych ze zwłok. Na świecie istotną rolę ogrywa pobieranie narządów od dawców żywych. Dotyczy to pobrań nerek, wątroby.

- U nas dochodzi do takich pobrań, gdy w grę wchodzą jedynie bardzo ścisłe związki rodzinne, a i takich pobrań jest zdecydowanie ciągle za mało - dodaje profesor Gaszyński.

Zdaniem dr. Jarosława Czerwińskiego klimat wokół transplantologii zdecydowanie się poprawił. Przekonuje, że potrzebny jest transplantologii tzw. "political support" - wsparcie rządu, prezydenta, premiera, konkretnych uchwał sejmowych, Kościoła, mediów.

- Jednak, jako praktyk wiem, że najważniejsza jest profesjonalna, codzienna praca lekarzy, koordynatorów i postępowanie lekarskie zgodne z zasadami i etyką tego zawodu - podsumowuje dyrektor medyczny Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego do spraw Transplantacji „Poltransplant".