Deprecated: file_get_contents(): Passing null to parameter #2 ($use_include_path) of type bool is deprecated in /home/users/drugieserce/public_html/drugieserce.hoste.pl/prasa_o_nas/core/libraries/flat-files.php on line 38
Niecały umieram - Prasa portale o nas o transplantacji

Niecały umieram

 

Źródło:Przewodnik Katolicki


Tę historię zna cała Polska: sześcioletni Brajan Chlebowski z Łodzi, dzwoniąc po straż pożarną, ocalił mieszkańców swojej kamienicy, w której wybuchł pożar. Sam nie zdołał się uratować. Dzięki szlachetnej postawie rodziców, którzy zgodzili się na pobranie jego narządów do przeszczepów, uratowano zdrowie i życie kilkorgu ciężko chorym dzieciom. Teraz postać dzielnego chłopca może pomóc rozpropagować ideę transplantacji w całej Polsce.

Renata Krzyszkowska

Przypadek Brajana jest bardzo podobny do znanej w Europie historii siedmioletniego Amerykanina Nicholasa Greena. W 1994 chłopiec podróżował z rodzicami i młodszą siostrą po Włoszech. Gdy dzieci spały na tylnim siedzeniu, ich samochód został omyłkowo ostrzelany przez włoską mafię. Prowadzącemu auto ojcu udało się umknąć napastnikom, ale okazało się, że chłopiec został postrzelony w głowę. Nigdy nie odzyskał przytomności, lekarze stwierdzili śmierć mózgową. Mimo rozpaczy rodzice zgodzili się, by jego narządy pobrano do transplantacji. Dzięki ich postawie organy Nicholasa uratowały zdrowie i życie siedmiu poważnie chorym włoskim nastolatkom. Dwoje z nich odzyskało wzrok dzięki przeszczepom rogówki. Historia Nicholasa odbiła się szerokim echem na całym świecie, przyczyniając się do rozpropagowania idei przeszczepów. W samych tylko Włoszech tak zwany "efekt Nicholasa" pomógł w podwojeniu się liczby dawców, co uratowało tysiące istnień ludzkich.

 

Historia Brajana Chlebowskiego ma szansę zrobić co najmniej tyle samo dobrego i przekonać szerokie rzesze do idei transplantacji. Zdaniem prof. Wojciecha Rowińskiego, krajowego konsultanta ds. transplantacji, prezesa Fundacji "Zjednoczeni dla Transplantacji", problem przecież tkwi w zmianie świadomości społeczeństwa, a wskazywanie wzorców jest najskuteczniejszym elementem w tej "batalii".

W styczniu tego roku rozpoczęła się ogólnopolska kampania edukacyjna na rzecz transplantacji "Nie zabierajmy swych narządów do nieba, one potrzebne są tutaj". Jednym z jej elementów jest ustanowienie Nagrody im. Brajana Chlebowskiego. Ma ona być przyznawana za wybitnie osiągnięcia na rzecz popularyzacji idei oddawania narządów do przeszczepów. Jej laureatami mają być lekarze, dziennikarze, osoby uprawiające działalność społeczną (m.in. wolontariusze) oraz duchowni. Głównymi organizatorami całej akcji są: Stowarzyszenie Pomocy Ludziom z Uszkodzoną Wątrobą "Życie po przeszczepie", Stowarzyszenie Transplantacji Serca (STS) oraz Stowarzyszenie Osób z Przeszczepionym Narządem "Dar Życia".

Akt miłości

Zgodnie z ustawą z 26 października 1995 r., pobrania komórek, tkanek i narządów od osób zmarłych można dokonać, jeżeli osoba ta nie wyraziła sprzeciwu za życia. (Osoby, które się na to nie godzą, powinny to zgłosić na formularzu dostępnym w każdym Zakładzie Opieki Zdrowotnej do Centralnego Rejestru Sprzeciwów, adres: Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne do spraw Transplantacji, ul. Lindleya 4, 02-005 Warszawa).

Istnieje jednak obyczaj pytania rodziny zmarłego o zgodę na transplantację. Wiele rodzin, często będących pod wpływem szoku, spowodowanego utratą najbliższej osoby, takiej zgody nie udziela. Często wynika to też z braku znajomości stanowiska Kościoła nauczającego, że zgoda na transplantację jest aktem miłości bliźniego. Nauczanie to dopuszcza przeszczepy wszystkich organów z wyjątkiem mózgu, który decyduje o indywidualnej tożsamości człowieka, i narządów płciowych decydujących o przekazywaniu życia.

Szum medialny

W ostatnim czasie w niektórych mediach powstał szum wokół wiarygodności stwierdzenia zgonu. Pojawiło się sporo publikacji podających w wątpliwość rzetelność metod określających śmierć mózgową. Mówiono wprost, że zdarzają się przypadki pobierania organów od ludzi, których życie można by jeszcze uratować. Zdaniem prof. Piotra Kalicińskiego z Centrum Zdrowia Dziecka, który zajmuje się transplantacjami wątroby, to absolutna nieprawda. Nie zna on żadnego przypadku "zmartwychwstania" osoby, u której lekarze stwierdzili śmierć mózgową. Śmierć mózgowa, a dokładnie śmierć pnia mózgowego, jest bowiem nieodwracalna. Jej stwierdzenie dokonuje się w oparciu o najaktualniejszą wiedzę medyczną. Cała procedura została opracowana przez zespół specjalistów z wielu dziedzin medycyny. By wysnuć podejrzenie śmierci mózgowej, muszą być spełnione ściśle określone warunki, potem dwukrotnie, w odpowiednim odstępie czasu, wykonuje się specjalistyczne testy. Na koniec musi zebrać się specjalna trzyosobowa komisja, w której skład wchodzą eksperci w ogóle niezwiązani z transplantologią. Ona ostatecznie potwierdza śmierć mózgową i wydaje stosowny dokument. W razie jakichkolwiek wątpliwości wniosek zostaje oddalony. Bez stwierdzenia śmierci mózgowej potencjalny dawca organów do końca jest traktowany jak pacjent i podlega pełnemu leczeniu.

– W prasie i telewizji opisywano dziewczynkę, która w opinii lekarzy została uznana za zmarłą, jej organy miały być pobrane do przeszczepu. Rodzice się nie zgodzili i dziś dziewczynka żyje i jest zdrowa. Środowisko lekarskie, patrząc na te doniesienia, ze zdziwienia przecierało oczy. Przypadek wydawał się tak niewiarygodny, że został bardzo dokładnie sprawdzony. Okazało się, że u owej dziewczynki nigdy nie było nawet wysunięte podejrzenie śmierci mózgowej, m.in. dlatego, że samodzielnie oddychała. Jedną z podstawowych oznak śmierci mózgowej jest brak samodzielnego oddechu. Dziewczynka ani przez moment nie była uznana za zmarłą, cały czas ją leczono i to, jak się okazało, skutecznie – mówi prof. Piotr Kaliciński

W kolejce po życie

Niestety, w sercach wielu ludzi została zasiana wątpliwość. Od kilku miesięcy widoczny jest wyraźny spadek przypadków pobrania narządów do transplantacji.

Nagroda im. Brajana Chlebowskiego ma pokazać, że o transplantacji można myśleć dobrze, że można znaleźć nadzieję nawet w dramatycznej sytuacji. Inicjatywa powstania nagrody wyszła od osób żyjących dzięki przeszczepionym organom, jako swego rodzaju dowód wdzięczności dla tych, którzy krzewią ideę transplantacji. W Polsce żyje ok. 10 tys. osób z przeszczepionymi narządami. Dwa tysiące czeka w kolejce "po życie". Wielu z nich umrze, nie doczekawszy operacji. Tak nie musi być. Jak się szacuje, w naszym kraju tylko średnio 10 procent organów osób zmarłych, które mogłyby uratować komuś życie, trafia do przeszczepu. Oby historia Brajana pomogła to zmienić.

Nagroda im. Brajana Chlebowskiego przyznawana będzie w trzech kategoriach:
• Organizacja pozarządowa, społecznik lub wolontariusz
• Dziennikarz
• Osoba duchowna


Nagrodzony laureat powinien dawać innym przykład, jak w społeczeństwie polskim wytyczać nowe drogi mające na celu przełamywanie barier i uprzedzeń wobec transplantacji.
Nagrodę przyznaje powołana w tym celu Kapituła, która składa się z członków stałych i laureatów nagrody z lat poprzednich.
Nagrodę stanowi statuetka i okolicznościowy dyplom.
Laureatów, z grona osób nominowanych, wyłania Kapituła. Pisemne zgłoszenia kandydatów do nagrody mogą nadsyłać organizacje pacjentów, szpitale i inne placówki służby zdrowia, redakcje, parafie i organizacje kościelne, organizacje pozarządowe, a także jednostki administracji publicznej, na adres: Stowarzyszenie "Życie po przeszczepie" Zarząd Główny, ul. Łąkowa 8, 66-440 Skwierzyna
Uzasadnienie winno być zawarte maksymalnie na dwóch kartkach maszynopisu. Wzór zgłoszenia umieszczony jest na stronie internetowej www.przeszczep.pl
Honorowi laureaci

26 stycznia 2006 r., podczas uroczystych obchodów 40. rocznicy pierwszej transplantacji nerki w Polsce, w Galerii Porczyńskich w Warszawie przyznano honorowe statuetki im. Brajana Chlebowskiego pionierom polskiej transplantologii. Nagrody otrzymali:

prof. Tadeusz Orłowski, który 40 lat temu przeprowadził pierwszą udaną transplantację nerki w Polsce, prof. Wojciech Rowiński, krajowy konsultant ds. transplantacji, długoletni popularyzator idei transplantacji, asystujący przy pierwszym przeszczepie nerki w 1966 r., prof. Stanisław Zieliński, który przeprowadził pierwszy w Polsce przeszczep wątroby oraz pionierski przeszczep trzustki.