Transplantacja organów
Witam serdecznie. Zinspirowana inicjatywą abpa Życińskiego – piszę artykuł o oddawaniu narządów osób tragicznie zmarłych do przeszczepów. Artykuł ma mieć charakter etyczno-filozoficzno-religijny, ponieważ jego celem jest przełamanie niechęci rodzin ofiar do wyrażania zgody na pobranie narządów. W związku z tym mam pytanie: jaki jest stosunek Kościołów nierzymskokatolickich w tej kwestii? Z Panem Bogiem!
W Kościołach ewangelickich, które wyodrębniły się z Reformacji XVI-wiecznej, nie istnieje urząd nauczycielski Kościoła, który w sposób autorytatywny zabierałby głos w sprawach wiary i moralności. Nie zmienia to jednak faktu, że Kościoły ewangelickie, w poczuciu odpowiedzialności za dar Stworzenia, zabierają głos w ważnych kwestiach moralno-etycznych. Mając na uwadze świętość życia, o której zaświadcza Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Kościoły ewangelickie podkreślają konieczność ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Ponieważ kwestia ta nie jest przedmiotem różnic w zakresie etyki z Kościołem Rzymskokatolickim, Kościoły te wspólnie zabierały głos w sprawach, dotyczących ochrony godności człowieka i jego prawa do życia.
Odwołując się do bogatego doświadczenia ekumenicznego w Niemczech wypada przytoczyć Deklarację ws. Transplantacji Organów wydaną w 1990 roku przez rzymskokatolicką Konferencję Biskupów Niemieckich (DBK) oraz Radę Ewangelickiego Kościoła Niemiec (EKD) po dwóch latach wspólnej pracy.
W tekście tym Kościoły stwierdzają: "Wiemy, że nasze życie jest darem Bożym, który jest nam powierzony, aby Bogu oddać chwałę i pomóc innym ludziom. Owo uwarunkowanie życia obowiązuje do śmierci, a nawet sięga poza nią, ponieważ ziemskie życie ciężko chorych ludzi może zostać uratowane, jeśli możliwe jest pobranie od zmarłego zdrowych organów dla transplantacji. Kto daje zgodę na pobranie organów w wypadku swojej śmierci, działa etycznie odpowiedzialny, ponieważ w ten sposób można pomóc tym ludziom, których życie jest w wysokim stopniu obciążone lub zagrożone. Członkowie rodziny, którzy dają zgodę na transplantację organów, nie wykazują braku szacunku wobec zmarłego. Działają w sposób etycznie odpowiedzialny, ponieważ nie zważając na odczuwany przez nich ból decydują w imieniu zmarłego o pomocy dla innych ludzi, którym przez transplantacje może zostać uratowane życie."
Dokument taki nie istnieje jeszcze w Polsce, podobnie jak brak jest oficjalnego stanowiska Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego i Ewangelicko-Reformowanego w RP w problematyce bioetycznej. Nie oznacza to jednak, że Kościoły milczą w tej kwestii: wielkrotnie na łamach prasy kościelnej i w internecie publikowane były teksty, zajmujące się wyzwaniami, jakie stawia przed nami rozwój technologii medycznej. Wypada mieć tylko nadzieję, że w najbliższym czasie Kościoły wypracują wspólny dokument, który będzie ekumenicznym świadectwem wobec świata na rzecz życia i godności człowieka.
Oficjalne stanowisko ws. transplantacji organów posiada Kościół Ewangelicko-Metodystyczny, który jako jedyny Kościół ewangelicki posiada skodyfikowaną naukę społeczną. Również polscy metodyści dopuszczają w swoich Zasadach Socjalnych transplantacje organów: "Pragniemy wyrazi pogląd, że przeszczepianie i darowanie organów ciała jest działaniem charytatywnym, czynem miłości agape, aktem samo-ofiarowania. Dostrzegamy życiodajne korzyści płynące z ofiarowania własnych organów i innych tkanek, zachęcamy więc wszystkich ludzi wiary do ofiarowania swych organów i tkanek jako wyrazu miłości i służby dla dobra ludzi, którzy znaleźli się w potrzebie. Nalegamy, aby działo się to w atmosferze szacunku dla zmarłego czy też żyjącego ofiarodawcy, dla dobra biorcy oraz w zgodzie z regulacjami prawnymi w celu zapobieżenia nadużyciom wobec dawców i ich rodzin."
Bez przesady można stwierdzić, że opinia wyrażona przez metodystów, podzielana jest przez Kościoły zreszone w Polskiej Radzie Ekumenicznej, nawet jeśli brakuje oficjalnego dokumentu.
Dariusz Bruncz