Szczepienie na grype ?
- maksiu73
- Posty: 966
- Rejestracja: 17 wrz 2009, 14:55
- Po przeszczepie: Rodzina biorcy
- Lokalizacja: Wetzlar / Niemcy
U mojej corci w klasie w ciagu ostatnich 4 tygodni bylo 5 potwierdzonych przypadkow grypy swinskiej i 6 podejrzen (testy nie byly robione)... jak na 21 osobowa klase jest to calkiem niezly wynik... terza dla odmiany 2 nauczycielki z jej klasy sa chore...
Ola 2 tygodnie siedziala w domu ze wzgledu na ryzyko zakażenia... jednak obecnie panika, ktora tu panowala nieco oslabla. W klinice mieli juz klika wypadkow osob po przeszczepach z ta grypa. Profilaktycznie podaje sie tu Tamiflu... choroba przebiegla u wszystkich tych osob bezproblemowo...
Tak wie nie bede mojej corki szczepic... a jakby co, w tym roku jeszcze nie wykorzystalam wolnych dni na choroby dzieci...
Ola 2 tygodnie siedziala w domu ze wzgledu na ryzyko zakażenia... jednak obecnie panika, ktora tu panowala nieco oslabla. W klinice mieli juz klika wypadkow osob po przeszczepach z ta grypa. Profilaktycznie podaje sie tu Tamiflu... choroba przebiegla u wszystkich tych osob bezproblemowo...
Tak wie nie bede mojej corki szczepic... a jakby co, w tym roku jeszcze nie wykorzystalam wolnych dni na choroby dzieci...
Dorota, Mama Alexandry (14 lat) po przeszczepie serca
- maksiu73
- Posty: 966
- Rejestracja: 17 wrz 2009, 14:55
- Po przeszczepie: Rodzina biorcy
- Lokalizacja: Wetzlar / Niemcy
No to sobie wykrakalam... moja mlodsza corka dostala w nocy 40 stopni goraczki. Dzisiaj lekarz stwierdzil, ze to prawdopodobnie swinska grypa. Wyniki testu beda jednak dopiero w poniedzialek. Dla Oli od razu tez wypisal recepte na Tamiflu... Jakby jeszcze tego bylo malo, w odwiedzinach u nas jest moj tato, ktory ma bialaczke... a wiec tez grupa wysokiego ryzyka...
Bedzie wesolo...
Bedzie wesolo...
Dorota, Mama Alexandry (14 lat) po przeszczepie serca
- Ewa
- Posty: 1922
- Rejestracja: 22 lis 2007, 21:53
- Po przeszczepie: Rodzina biorcy
- Imię: Ewa
- Lokalizacja: Kraków
-
- Posty: 2064
- Rejestracja: 30 gru 2007, 16:31
- Po przeszczepie: Rodzina biorcy
- Imię: Ewusia
- Lokalizacja: Katowice
-
- Posty: 16
- Rejestracja: 20 wrz 2006, 14:11
- Po przeszczepie: 12 lat
- Lokalizacja: Mazury
świńskie oszustwo powoli wychodzi na jaw
Naukowcy i koncerny farmaceutyczne czerpią wielomilionowe korzyści z globalnego oszustwa, jakim jest świńska grypa – twierdzi duński dziennik “Information”. Dziennikarze tej gazety przez wiele tygodni badali powiązania ekspertów ze światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z największymi firmami medycznymi. Ich wnioski są porażające.
W trakcie dziennikarskiego śledztwa “Information” wyszło na jaw, że wielu naukowców zasiadających w komitetach światowej Organizacji Zdrowia (WHO), a podających się za niezależnych ekspertów, w rzeczywistości figuruje na listach płac czołowych gigantów farmaceutycznych, produkujących leki i szczepionki przeciwko nowej grypie. “Wiemy, że naukowcy, którzy podają się za ekspertów niezależnych, w rzeczywistości są konsultantami pracującymi dla tych samych firm farmaceutycznych, które produkują szczepionki” – czytamy w artykule “Silny lobbing za rezolucją WHO w sprawie masowych szczepień”.
W ślad za Duńczykami podobne śledztwo przeprowadzili dziennikarze z rosyjskiego dziennika “Nowyje Izwiestia”. Również oni dotarli do dokumentów, z których wynika, że wielu współpracujących z WHO specjalistów ukrywa swoje kontakty z firmami farmaceutycznymi.
Dane przytaczane przez “Information” potwierdza profesor epidemiologii z Cochrane Center w Rzymie, Tom Jefferson, który dowodzi, że po prowadzeniu przez wspomnianych ekspertów kampanii propagandowej w ostatnich miesiącach koncerny farmaceutyczne czerpią niewyobrażalne wręcz zyski ze sprzedaży swoich specyfików przeciwko tzw. świńskiej grypie. Z szacunków banku inwestycyjnego JP Morgan wynika, że tylko w Danii koncerny farmaceutyczne otrzymają do końca roku zamówienia na szczepionki przeciwko grypie A/H1N1 na kwotę 55 mld koron. Większość tych zamówień – jak pisze dziennik – jest wynikiem decyzji WHO, która 11 czerwca br. ogłosiła pandemię świńskiej grypy.
Jednym z ekspertów światowej Organizacji Zdrowia, którzy mieli naciskać na jej przedstawicieli, by jak najszybciej ogłosili pandemię, jest – według duńskich dziennikarzy – wirusolog dr Albert Osterhaus z Erasmus Medical Center w Rotterdamie, powiązany z wieloma koncernami farmaceutycznymi. “Information” podaje, że miał w to być też zaangażowany dr Frederick Hayden, który oprócz doradzania WHO w sprawie szczepionek działa na rzecz takich koncernów farmaceutycznych, jak Roche, RW Johnson, SmithKline Beecham i Glaxo Wellcome, a także dr Arnold Monto, współpracujący z MedImmune, Glaxo Wellcome i Viro Pharma.
W przypadku Osterhausa holenderski rząd wszczął już dochodzenie mające na celu wyjaśnienie jego podwójnej działalności polegającej na jednoczesnym czerpaniu zysków z WHO i kilku firm farmaceutycznych, które produkują szczepionkę przeciw wirusowi A/H1N1.
Duńscy dziennikarze ustalili ponadto, że w spotkaniach ekspertów WHO biorą również udział tzw. obserwatorzy reprezentujący kilku większych producentów szczepionek, m.in. z GlaxoSmithKline, Novartis i Baxter.
Profesor Jefferson w rozmowie z “Information” zauważa, że w zaleceniach WHO dotyczących walki z pandemią forsowane są głównie postulaty wspomnianych obserwatorów (czyli masowe szczepienia i leki przeciwgrypowe), bez względu na ich faktyczną skuteczność. Podczas jednego z takich posiedzeń (z 7 lipca) mieli oni nawet postulować wprowadzenie nakazu przyjęcia dwóch dawek szczepionki przeciw nowej grypie, podczas gdy lekarze podkreślają, że jedna dawka jest wystarczającym zabezpieczeniem.
Marta Ziarnik, “Nasz Dziennik”.
W trakcie dziennikarskiego śledztwa “Information” wyszło na jaw, że wielu naukowców zasiadających w komitetach światowej Organizacji Zdrowia (WHO), a podających się za niezależnych ekspertów, w rzeczywistości figuruje na listach płac czołowych gigantów farmaceutycznych, produkujących leki i szczepionki przeciwko nowej grypie. “Wiemy, że naukowcy, którzy podają się za ekspertów niezależnych, w rzeczywistości są konsultantami pracującymi dla tych samych firm farmaceutycznych, które produkują szczepionki” – czytamy w artykule “Silny lobbing za rezolucją WHO w sprawie masowych szczepień”.
W ślad za Duńczykami podobne śledztwo przeprowadzili dziennikarze z rosyjskiego dziennika “Nowyje Izwiestia”. Również oni dotarli do dokumentów, z których wynika, że wielu współpracujących z WHO specjalistów ukrywa swoje kontakty z firmami farmaceutycznymi.
Dane przytaczane przez “Information” potwierdza profesor epidemiologii z Cochrane Center w Rzymie, Tom Jefferson, który dowodzi, że po prowadzeniu przez wspomnianych ekspertów kampanii propagandowej w ostatnich miesiącach koncerny farmaceutyczne czerpią niewyobrażalne wręcz zyski ze sprzedaży swoich specyfików przeciwko tzw. świńskiej grypie. Z szacunków banku inwestycyjnego JP Morgan wynika, że tylko w Danii koncerny farmaceutyczne otrzymają do końca roku zamówienia na szczepionki przeciwko grypie A/H1N1 na kwotę 55 mld koron. Większość tych zamówień – jak pisze dziennik – jest wynikiem decyzji WHO, która 11 czerwca br. ogłosiła pandemię świńskiej grypy.
Jednym z ekspertów światowej Organizacji Zdrowia, którzy mieli naciskać na jej przedstawicieli, by jak najszybciej ogłosili pandemię, jest – według duńskich dziennikarzy – wirusolog dr Albert Osterhaus z Erasmus Medical Center w Rotterdamie, powiązany z wieloma koncernami farmaceutycznymi. “Information” podaje, że miał w to być też zaangażowany dr Frederick Hayden, który oprócz doradzania WHO w sprawie szczepionek działa na rzecz takich koncernów farmaceutycznych, jak Roche, RW Johnson, SmithKline Beecham i Glaxo Wellcome, a także dr Arnold Monto, współpracujący z MedImmune, Glaxo Wellcome i Viro Pharma.
W przypadku Osterhausa holenderski rząd wszczął już dochodzenie mające na celu wyjaśnienie jego podwójnej działalności polegającej na jednoczesnym czerpaniu zysków z WHO i kilku firm farmaceutycznych, które produkują szczepionkę przeciw wirusowi A/H1N1.
Duńscy dziennikarze ustalili ponadto, że w spotkaniach ekspertów WHO biorą również udział tzw. obserwatorzy reprezentujący kilku większych producentów szczepionek, m.in. z GlaxoSmithKline, Novartis i Baxter.
Profesor Jefferson w rozmowie z “Information” zauważa, że w zaleceniach WHO dotyczących walki z pandemią forsowane są głównie postulaty wspomnianych obserwatorów (czyli masowe szczepienia i leki przeciwgrypowe), bez względu na ich faktyczną skuteczność. Podczas jednego z takich posiedzeń (z 7 lipca) mieli oni nawet postulować wprowadzenie nakazu przyjęcia dwóch dawek szczepionki przeciw nowej grypie, podczas gdy lekarze podkreślają, że jedna dawka jest wystarczającym zabezpieczeniem.
Marta Ziarnik, “Nasz Dziennik”.
-
- Posty: 2064
- Rejestracja: 30 gru 2007, 16:31
- Po przeszczepie: Rodzina biorcy
- Imię: Ewusia
- Lokalizacja: Katowice
- maksiu73
- Posty: 966
- Rejestracja: 17 wrz 2009, 14:55
- Po przeszczepie: Rodzina biorcy
- Lokalizacja: Wetzlar / Niemcy
Wczioraj mielismy wyniki testu: 100% grypa swinska...
Pati jednak po dwoch dniach wysokiej goraczki jest dzisiaj juz znowu w pelni sil witalnych i rozrabia na calego...
Dla odmiany dopadlo mojego meza...
Alexandra dostaje zapobiegawczo Tamiflu i czuje sie dobrze...
Tak wiec nie taka swinia straszna, jak ja maluja...
A co do firm farmaceutycznych, co tu duzo mowic... jak kazda firma staraja sie osiagnac maksymalne zyski... a poniewaz bazuje sie przy tym przede wszystkim na strachu spoleczenstwa, latwo im to osiagnac...
Patrzac perpektywicznie trzeba powiedziec, ze ten strach przed grypa swinska byl faktycznie rozdmuchany. Ale z drugiej strony nikt poczatkowo nie wiedzial, jak sie ta choroba bedzie rozwijac. Gdyby byla tak niebezpieczna jak byla grypa ptasia, swiat stalby przed powaznym problemem... oczywiscie mozna bylo jeszcze odczekac z ogloszeniem pandemii i produkcja szczepionki... ale gdyby ta grypa faktycznie byla niebezpieczna, potem nie byloby juz szans na jej produkcje... patrzac na Niemcy, to juz polowa ludnosci albo przeszla ta grype, albo jest zaszczepiona. Gdyby umieralnosc byla taka jak w wypadku grypy ptasiej, to nawet nie chce myslec, co by sie tu dzialo...
Tak wiec kazdy kij ma dwa konce...
Nie zebym bronila firmy farmaceutyczne... one i beze mnie sobie poradza...
Pati jednak po dwoch dniach wysokiej goraczki jest dzisiaj juz znowu w pelni sil witalnych i rozrabia na calego...
Dla odmiany dopadlo mojego meza...
Alexandra dostaje zapobiegawczo Tamiflu i czuje sie dobrze...
Tak wiec nie taka swinia straszna, jak ja maluja...
A co do firm farmaceutycznych, co tu duzo mowic... jak kazda firma staraja sie osiagnac maksymalne zyski... a poniewaz bazuje sie przy tym przede wszystkim na strachu spoleczenstwa, latwo im to osiagnac...
Patrzac perpektywicznie trzeba powiedziec, ze ten strach przed grypa swinska byl faktycznie rozdmuchany. Ale z drugiej strony nikt poczatkowo nie wiedzial, jak sie ta choroba bedzie rozwijac. Gdyby byla tak niebezpieczna jak byla grypa ptasia, swiat stalby przed powaznym problemem... oczywiscie mozna bylo jeszcze odczekac z ogloszeniem pandemii i produkcja szczepionki... ale gdyby ta grypa faktycznie byla niebezpieczna, potem nie byloby juz szans na jej produkcje... patrzac na Niemcy, to juz polowa ludnosci albo przeszla ta grype, albo jest zaszczepiona. Gdyby umieralnosc byla taka jak w wypadku grypy ptasiej, to nawet nie chce myslec, co by sie tu dzialo...
Tak wiec kazdy kij ma dwa konce...
Nie zebym bronila firmy farmaceutyczne... one i beze mnie sobie poradza...
Dorota, Mama Alexandry (14 lat) po przeszczepie serca
-
- Posty: 2064
- Rejestracja: 30 gru 2007, 16:31
- Po przeszczepie: Rodzina biorcy
- Imię: Ewusia
- Lokalizacja: Katowice