Przyjechało kilku Składaków i pilęgniarki ze ŚCChS.
Gospodarze tak jak w ubiegłym roku przyjęli nas bardzo serdecznie i "obficie"(mam na myśli pyszności jakie Jadzia przygotowała), a Rysiu oczywiście czuwał nad grilem i mięsko również było smaczne.
Podczas grilowania nie mogło zabraknąć tańców i karaoke, wesoła impreza trwała do późnych godzin nocnych.
Niestety w niedzielę po bardzo obfitym śniadaniu i kawce z pysznym ciastem trzeba było się pożegnać i wracać do domu.
Jadziu i Rysiu, bardzo Wam dziękujemy za wspaniałe przyjecie i ugoszczenie na wszystkich u siebie.
Chcę jeszcze nadmienić, że spotkania w Łodzi staną się tradycją.
Krystyna i Krzysztof



